Jak każda baba mam swoje zachcianki. Znajduję coś, czego tak na prawdę nie potrzebuję, ale cały czas "koło mnie chodzi". No dobra, może nie zawsze i do końca jest to takie moje totalnie niepotrzebne widzi mi się. Akurat w tym miesiącu wypadają same przydane rzeczy, których używa się na co dzień!
Ok, może nie do końca byłam uczciwa z tym używaniem na co dzień, bo książkę się czyta, odkłada na półkę. Można ją kochać i wracać do niej co jakiś czas, ale nie jestem pewna czy może nam zawsze towarzyszyć (oczywiście w kontekście jednego tytułu!). No a naszyjnik po prostu wypada mieć!
W moim zestawieniu znalazło się...
- Duży, elegancki naszyjnik. Taki do noszenia na co dzień do prostych, klasycznych ubrań, których u mnie coraz więcej!
- Piżama w ciekawy wzór. Nie wiem czy też tak macie, ale od zawsze śpię po prostu w koszulkach, w które przeżyły już swoje chwile świetności. Pomyślałam, że fajnie by było mieć coś w czym nie będę się wstydziła przyjąć porannych, niespodziewanych gości (chociażby listonosza!)
- Kubek na smoothie. Z grubego plastiku czy polipropylenu. Po prostu konieczność ze względu na próbę narzucenia sobie w miarę zdrowego sposobu odżywiania.
- Kolorowa filiżanka. By chciało się bardziej wstawać :)
- Baśnie braci Grimm dla dorosłych i młodzieży zebrane i opracowane przez Philipa Pullmana. Od lat marzę o tym, żeby dobrać się do oryginalnych baśni Grimmów! Tych pełnych krwi i przemocy! Spełnienie jednego z moich Małych Marzeń i tak na prawdę, najważniejsza pozycja na liście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz